Apple, Google, Meta i Big Tech będą podlegać nowym przepisom UE
Opublikowany: 2022-07-07Parlament Europejski uchwalił dwa nowe akty prawne mające na celu uregulowanie praktyk antykonkurencyjnych i nielegalnej działalności w Internecie, bezpośrednio uderzając w gigantów technologicznych, takich jak Apple, Google, Microsoft, Amazon i Meta.
Ustawa o usługach cyfrowych (DSA) i ustawa o rynkach cyfrowych (DMA) są częścią nowego unijnego zbioru przepisów cyfrowych, który będzie egzekwował dopuszczenie usług i aplikacji stron trzecich, ale giganci technologiczni obawiają się, że spowoduje to większe zagrożenia dla cyberbezpieczeństwa .
Czy przepisy są dobre dla użytkowników, czy nie?
Nowe przepisy UE
Unia Europejska zagłosowała w tym tygodniu w przeważającej większości za dwoma nowymi ustawami – ustawą o usługach cyfrowych (DSA) i ustawie o rynkach cyfrowych (DMA). Według Parlamentu Europejskiego mają one na celu „zajęcie się społecznymi i gospodarczymi skutkami przemysłu technologicznego poprzez ustanowienie jasnych standardów dotyczących ich działania i świadczenia usług w UE, zgodnie z podstawowymi prawami i wartościami UE”.
Ustawy zostaną formalnie przyjęte przez Radę w lipcu (DMA) i wrześniu (DSA), ale wejdą w życie dopiero w 2024 r., więc firmy technologiczne mają trochę czasu na uporządkowanie swoich systemów. Jednak niechętnie to robią.
Jeśli chodzi o DMA, Apple twierdzi, że prawo „stworzy niepotrzebne luki w prywatności i zabezpieczeniach dla naszych użytkowników” i „zabroni nam pobierania opłat za własność intelektualną, w którą dużo inwestujemy”.
Czym jest ustawa o usługach cyfrowych? (DSA)
Ustawa o usługach cyfrowych (DSA) to zbiór przepisów prawnych mających na celu przeciwdziałanie rozprzestrzenianiu nielegalnych treści i dezinformacji oraz pomoc w regulowaniu platform cyfrowych.
Jak wynika z komunikatu prasowego , nowe obowiązki obejmą środki mające na celu:
- Zwalczaj nielegalne treści online i pomagaj platformom w szybkim reagowaniu
- Wzmocnij identyfikowalność i kontrolę handlowców na internetowych rynkach
- Zwiększ przejrzystość i odpowiedzialność na platformach cyfrowych
- Zakaz wprowadzających w błąd praktyk i niektórych reklam skierowanych do dzieci lub danych wrażliwych
W ramach DSA użytkownicy będą mogli nie otrzymywać rekomendacji opartych na profilowaniu i będą mogli wyraźniej zobaczyć, co zostało poddane moderacji i dlaczego polecane są im treści. Platformy będą również musiały przyznać dostęp do swoich danych i algorytmów władzom i zweryfikowanym naukowcom.
Docelowo użytkownicy powinni mieć większą kontrolę nad swoimi danymi i sposobem ich wykorzystania, lepiej rozumieć prezentowane im treści i być bezpieczni przed nielegalnymi, wprowadzającymi w błąd i niepożądanymi wiadomościami.

„Przez zbyt długo giganci technologiczni korzystali z braku zasad. Świat cyfrowy rozwinął się w Dziki Zachód… ale w mieście pojawił się nowy szeryf – DSA. Teraz zasady i prawa zostaną wzmocnione. Otwieramy czarną skrzynkę algorytmów, abyśmy mogli właściwie przyjrzeć się maszynom do zarabiania pieniędzy stojących za tymi platformami społecznościowymi”. — Christel Schaldemose, sprawozdawczyni ds. ustawy o usługach cyfrowych
Czym jest ustawa o rynkach cyfrowych? (DMA)
Komisja Europejska uważa, że większe platformy są cyfrowymi „strażnikami” i stanowią największe ryzyko, dlatego będą podlegać jeszcze bardziej rygorystycznym obowiązkom, ponieważ określone w ustawie o rynkach cyfrowych (DMA). Mogą podlegać niezależnym audytom w celu zapobiegania nieuczciwym praktykom biznesowym.
Ponadto będą musieli zezwolić stronom trzecim na współdziałanie z ich własnymi usługami. Na przykład użytkownicy Apple będą mogli kontynuować konwersacje w wielu aplikacjach do przesyłania wiadomości oprócz iMessage, takich jak Messenger, który będzie można zintegrować, zamiast korzystać wyłącznie z usług jednego dostawcy.
W ramach DMA użytkownicy biznesowi muszą mieć również dostęp do własnych danych generowanych na platformie gatekeepera, w taki sposób, aby mogli zawierać umowy z klientami lub przeprowadzać promocje poza platformą gatekeepera, jeśli sobie tego życzą.
Niektóre z działań, których wielkie platformy technologiczne nie będą już mogły wykonywać, obejmują:
- Lepiej oceniaj własne usługi lub produkty
- Uniemożliwianie użytkownikom odinstalowania wstępnie załadowanego oprogramowania, aplikacji lub aplikacji innych firm
- Przetwarzanie danych osobowych w celu reklamy ukierunkowanej bez wyraźnej zgody
„Nie akceptujemy już „przetrwania najsilniejszych finansowo”. Celem jednolitego rynku cyfrowego jest to, aby do Europy trafiały najlepsze przedsiębiorstwa, a nie tylko największe… Dopiero po nawiązaniu dialogu na równych prawach będziemy w stanie uzyskać szacunek, na jaki zasługuje UE; a to zawdzięczamy naszym obywatelom i przedsiębiorstwom”. — Andreas Schwab, sprawozdawca ustawy o rynkach cyfrowych
Co to oznacza dla Big Tech?
Oczywiście duże firmy technologiczne, które czerpią ogromne korzyści z niektórych działań, które zostaną zakazane przez nowe przepisy, nie są zadowolone. Corporate Europe Observatory ujawniło w kwietniu, że budżety lobbingowe poszybowały w górę , próbując zneutralizować skutki tych przepisów, w szczególności Apple prawie podwoił swoje wysiłki.
Z pewnością trzeba będzie zająć się lukami w zabezpieczeniach prywatności i bezpieczeństwa powstałymi w wyniku udostępniania danych stronom trzecim, ale w rzeczywistości obawy te nie powinny przeważać nad pozytywnymi wolnościami, prawami i ochroną, jaką użytkownicy z UE uzyskają na mocy przepisów, a USA dobrze, aby pójść w ich ślady.
Małe firmy odniosą znaczne korzyści z możliwości bardziej otwartego dzielenia się rynkiem z popularnymi platformami, a zarówno klienci, jak i przedsiębiorstwa zyskają na możliwości przesyłania danych między usługami oraz swobodniejszego wybierania własnych doświadczeń i uprawnień.
Niezależnie od tego minął czas na tupanie stopami. Każda firma działająca w UE, która nie przestrzega nowych przepisów, może zostać ukarana grzywną „do 10% jej całkowitego światowego obrotu w poprzednim roku obrotowym lub do 20% w przypadku powtarzającej się niezgodności”.
Regulacje technologiczne nadchodzą od dawna – a biorąc pod uwagę, że 44% Amerykanów uważa, że duże firmy technologiczne również powinny być bardziej regulowane, Stany Zjednoczone mogą nie być daleko.
Wraz z nasileniem się dezinformacji, grup nienawiści, cyberprzemocy, handlu ludźmi i oszustw, potrzebne są dalsze regulacje w Stanach Zjednoczonych – dokładnie, ile to będzie, nie zostało jeszcze ustalone.