Pierwsze wrażenia: Fallout 76 – gdzie jest cała amunicja?
Opublikowany: 2018-11-16Fallout 76 wyszedł w tym tygodniu, a po uniknięciu go podczas bety (no cóż, raz spróbowałem i odinstalowałem moją grę, więc tak) i po graniu w nią przez wieczór, chciałem podzielić się moimi doświadczeniami, zanim KnowTechie dokładnie zrecenzuje tytuł .
Sprawdź to poniżej.
Słońce jest jasne. Promienie słońca tańczą i migoczą na obszarze tuż za Kryptą. Nadszedł Dzień Rekultywacji. Szybko zaczynam grzebać w bagażach i resztkach, szukając czegokolwiek, czym mógłbym kogoś uderzyć, ponieważ Pustkowie jest surowe i jeśli trening w Krypcie czegoś mnie nauczył, to tego, że wszystko chce cię zabić w tych falujących górach Appalachów.
Nie trzeba długo szukać pistoletu fajkowego i długiego kawałka drewna. Na razie to będzie musiało wystarczyć. Brakuje amunicji. Amunicji zawsze brakuje. Spacerując wokół wejścia do Krypty, kilka małych robotów zaczyna mnie zasypywać czerwonymi laserami. Zostają szybko zlikwidowani, ale znowu jestem bez amunicji i mam przed sobą długą wędrówkę. Otrzymałem misję, ale szczerze mówiąc, nie jestem pewien, dokąd się udać, mapa, którą dostałem, też nie jest zbyt pomocna, więc wybieram kierunek i uciekam.
Północ. Biegnę na północ.
Po krótkiej wędrówce znajduję starą latarnię morską. Nie ma tu wiele, ale zbieram więcej złomu i trochę amunicji do moich różnych broni. Niektóre kretoszczury uznały, że moja obecność jest zakłóceniem wszystkiego, co robią kretoszczury, ale kilka ciosów moim nożem i szybko spadają, ich mięso będzie mi dobrze służyć.

Zdjęcie: Josiah Motley / KnowTechie
Po znalezieniu ogniska szybko robię coś do jedzenia i postanawiam wrócić na południe, gdzie wydaje się, że zbierają się inni Mieszkańcy.
Cokolwiek się dzieje, chcę wejść.
To trochę wędrówka, ale na szczęście mam swojego Pip-Boya, który puszcza mi słodkie dźwięki Appalachów. Wyszło słońce, a Country Roads sprawia, że czas płynie spokojnie. Świat Wirginii Zachodniej tętni życiem i jest wypełniony ciekawymi domami i innymi interesującymi miejscami, ale jest mnóstwo miejsca do biegania. Prawdopodobnie w pewnym momencie się zestarzeje, ale na razie cieszę się czasem na podziwianie widoków i zbieranie kwiatów.
Po paru utworach wartych wędrówki natrafiam na kilka starych samochodów i coś, co wygląda na jakąś chatę, może coś tu będzie. Sprawdzam mapę i znajduję miejsce, które nazywa się Gorge Junkyard. Mój Pip-Boy wtrąca się i mówi mi, że mogę przejąć tę bazę jako własną i że kosztowałoby mnie to 25 kapsli.
Mam 26, zróbmy to.
Gorge Junkyard i mężczyzna z maską
Gdy baza jest już moja, ostrzegam mnie o nowym zagrożeniu; nalot zaraz się zacznie, dokładnie tam, gdzie jestem. Mam około 60 sekund na przygotowanie. Wspinam się, ładuję niewielką ilość amunicji do broni i szybko znajduję stół warsztatowy, aby zobaczyć, jaką obronę mogę zbudować. Mało jest materiałów, ale mogę zbudować kilka wieżyczek. Szybko umieszczam je wokół głównego budynku i czekam.
Widziałem innych Mieszkańców na mapie, ale jeszcze nie spotkałem innych. To miało się zmienić. Zdarzenie, które miało miejsce w moim obozie, wysłało sygnał do okolicznych Mieszkańców. Czy odpowiedzą na wezwanie, czy zostanę sam, aby odeprzeć fale wściekłych psów? Nie musiałbym długo czekać na odpowiedź, odpowiedź, której żałuję, że nigdy nie znalazłam. To tutaj go poznałem. To tutaj spotkałem wysoki kapelusz i duży płaszcz. To było tutaj, w Wąwozie.

Zdjęcie: Josiah Motley / KnowTechie
Nie używał broni, nie, tylko pięści. Pazurami i pałkami przedzierał się przez parszywe psy, od czasu do czasu mówił, ale nie mogłam zrozumieć jego mamrotającego głosu. Skoczyliśmy na siebie kilka razy; dał mi kciuki w górę. Wydaje się wystarczająco chłodny.
Dołączyli do nas inni, a my szybko pozbyliśmy się wszystkich psów i zostaliśmy nagrodzeni pakietami stymulatorów i amunicją za nasze wysiłki. Prowizoryczna grupa się rozwiązała. Przynajmniej wszyscy oprócz patriotycznego mężczyzny w garniturze. Poszedł za nim. Bezgłośnie.
Opuszczając swoją prowizoryczną bazę (która szybko została zajęta przez kogoś innego) zacząłem kierować się w stronę sygnału radiowego.
Po oczyszczeniu niektórych domów (i nie zdając sobie sprawy, że mam prześladowcę), odwróciłem się i zobaczyłem tę twarz i jej puste spojrzenie. Siedział tam na werandzie i tylko mnie obserwował. Czy spróbuje mnie skoczyć, czy będzie moim aniołem stróżem, nie byłam w stanie powiedzieć.

Decydując, że się nie dowiem i wciąż mam mało amunicji i zapasów zdrowia, wiedziałem, że czeka mnie gra na przeczekanie. Nie mogłem ryzykować, znalazłem dom i splądrowałem go, czekając, aż mężczyzna w garniturze wyjdzie.
Po tym, co wydawało się godzinami (to było jak dwie minuty), w końcu pospieszył, by nawiedzać innego Mieszkańca, który minął, a ja ruszyłem dalej.
Grzebiąc w tych domach, w których stał mężczyzna, znalazłem stół warsztatowy i stało się coś, czego nigdy się nie spodziewałem – stałem się tym, czego nienawidziłem.

Zdjęcie: Josiah Motley / KnowTechie
Dom na wzgórzu
Minęło już kilka dni i zaczynam się orientować. Nadal mam mało amunicji, ale moje umiejętności poprawiły się na tyle, że trafiam więcej moich strzałów, i mam wystarczająco dużo broni do walki w zwarciu i tomahawków, aby przejść przez większość podstawowych spotkań ze szczurami i spalonymi wędrowcami.

Zdjęcie: Josiah Motley / KnowTechie
Przyciąga mnie do niego dom położony na wzgórzu. Może pojawi się nowa broń lub zbroja. Rzeczy, których desperacko potrzebuję, ale znajduję coś bardzo, bardzo innego.
Po przeszukaniu domu schodzę do piwnicy, nie byłem przygotowany.

Zdjęcie: Josiah Motley / KnowTechie
W piwnicy tego przypadkowego domu wzniesiono swego rodzaju kapliczkę. Szybko złapałem trochę szat, które leżały u stóp świątyni, zgarnąłem trochę śmieci i wyszedłem z domu. Te wzgórza kryją oczywiście tajemnice.
Moje pierwsze prawdziwe miasto
Po nieco większej eksploracji kieruję się w stronę misji, która znajduje się nieco dalej od Krypty. Szybko udaję się tam, zbierając rośliny i wszelkie przypadkowe skrawki, jakie uda mi się znaleźć. Amunicja nadal stanowi problem, kończy się też moja czysta woda i żywność. Powoduje to, że moje punkty AP wyczerpują się szybciej, co utrudnia korzystanie z VAT-u na różnych wędrowców, którzy uznają, że jestem wart tego wysiłku.

Zdjęcie: Josiah Motley / KnowTechie
Wchodzę na duże wzgórze i tam stoi, pierwsze prawdziwe miasto, jakie widziałem w grze. Nie mam jednak dużo czasu na podziwianie tego miejsca, ponieważ szybko roją się od robotów, które mają tylko jedno na głowie, aby mnie zabić. Prawie tęsknię za moim cichym prześladowcą, mężczyzną w garniturze, ale tylko przez sekundę. Prawdopodobnie mógłby walnąć wszystkie te rzeczy.
Kiedy przechodzę przez budynki i namioty, zbierając zapasy, wszystko idzie całkiem gładko. Mam strzelbę, która szybko rozprawia się ze stworami w mieście, ale potem skręcam za róg tylko po to, by spotkać największe stworzenie, jakie do tej pory widziałem w grze.

Zdjęcie: Josiah Motley / KnowTechie
To walka o kolejny dzień.
Więc masz to, pierwsze dwie godziny mojego czasu z Falloutem 76 . Spodziewaj się pełnej recenzji w najbliższej przyszłości.
Fallout 76 jest dostępny na Xbox One, PlayStation 4 i PC.
Grałeś już w Fallouta 76? Jak oceniasz grę? Daj nam znać w komentarzach.
Rekomendacje redaktorów:
- Kontroler Sony PlayStation 5 może mieć rzeczywisty ekran dotykowy
- Prima Games, twórca klasycznych poradników strategicznych, zamyka sklep
- Aplikacja YouTube jest już dostępna dla Twojego Nintendo Switch