Recenzja: Solo: Islands of the Heart – tak cenne jak każda sesja terapeutyczna
Opublikowany: 2019-08-13Pojawia się spokojne ujęcie oceanu, ozdobione delikatnymi, jasnymi kolorami i kojącym dźwiękiem fal. Cicha, spokojna muzyka delikatnie rozbrzmiewa w tle. Widzisz wyspę z małym domem i uroczymi, kreskówkowo masywnymi drzewami. „Jak ma na imię twoja ukochana osoba?”
Solo: Islands of the Heart autorstwa Team Gotham, wydane przez Merge Games, nie zadaje ciosów i nie ma chłodu. Miałem głębokie doświadczenie z tą grą – pomimo niezgrabnych zagadek – i oto dlaczego.
Gra otwiera się, umieszczając Cię na tej uroczej, małej wyspie z ekranu tytułowego, ale tutaj nie wszystko jest dobrze – przekonaj się sam

Są dwa krzesła, jedno dla postaci, którą tworzysz – która może być męska, żeńska lub niebinarna z różnymi opcjami wizualnymi – i jedno dla kogoś, kogo po prostu już nie ma. Jesteś sam na tym świecie. Spodziewałem się uroczej gry logicznej, więc nie byłem na to gotowy.

Wow, dobrze. Od razu do rzeczy, co?
Solo: Islands of the Heart skupia się wokół tej struktury: przedostań się na nową wyspę, znajdź i aktywuj latarnię morską, podążaj za belką do totemu, który ożywia, i odblokuj następną wyspę. Powtarzać. Tak naprawdę to standardowa opłata za puzzle.
Gra nie przygotowuje cię do poziomu intymności i intensywności zadawanych pytań, które wpływają na przyszły dialog
Na potrzeby tego artykułu warto zauważyć, że obecnie nie jestem w związku, więc wszystkie moje wybory to odzwierciedlają. Może ta gra byłaby inna, mniej brutalna, dla kogoś, kto obecnie znajduje się w szczęśliwej, kochającej sytuacji. Niestety.
Zresztą, jak źle mogło się stać?

DOBRY PANIE, GRA.
I szczerze mówiąc, jeśli uważasz, że to intensywne, zapewniam cię, że jest to wierzchołek góry lodowej. Solo: Islands of the Heart to niezmącone, bezpośrednie zanurzenie się w miłości, intymności, wartościach w związkach, przepracowaniu przeszłych traum, odkrywaniu niewygodnych uprzedzeń i nie tylko. Nie wydaje mi się, żebym przez około 30 lat grania w coś, co było tak wymagające emocjonalnie.
To też nie jest tani dramat; Ta gra jest niesamowicie dobrze napisana i wygląda na to, że wiedzą dokładnie, co musisz usłyszeć, biorąc pod uwagę odpowiedzi na te intensywne pytania. Mam terapeutę, z którym widuję się co tydzień, a ta gra jest szczerze tak przejmująca, jak każda sesja terapeutyczna, którą miałem, przynajmniej jeśli chodzi o relacje.

Mechanicznie Solo: Islands of the Heart zaczyna się po prostu. To tak naprawdę tylko urządzenie do przenoszenia pudeł, z różnymi rodzajami pudeł, które należy rozmieścić na różne sposoby, aby przemierzać świat. Są to skrzynki zwykłe, skrzynki z wentylatorami, skrzynki z wysuwanymi mostkami, skrzynki odwracające przepływ wody oraz skrzynki z przyssawkami, które mogą przyklejać się do ścian i innych skrzynek. Nie ma tu absolutnie nic wstrząsającego.
Czasami trzeba naprawiać mosty, aby zwierzęta mogły je przekroczyć i być razem, czasami trzeba się dostać do latarni morskiej na wyspie, czasami trzeba zadbać o podlewanie upraw, a czasami trzeba odtworzyć cienie w bardziej abstrakcyjnym zagadki.
Mimo całej emocjonalnej intensywności, opisałbym rozwiązywanie zagadek w tej grze jako „agresywnie w porządku” w najlepszym wypadku i „ekstremalnie nużący” w najgorszym

Nic nie jest wyjątkowo trudne, niektóre łamigłówki są frustrująco tępe, a sterowanie konsekwentnie irytuje. Czasami poczujesz się mądry lub sprytny, jeśli zrobisz coś dobrze, ale najczęściej będziesz zirytowany.

Na przykład spójrz na tę zagadkę powyżej. W nim staram się użyć kombinacji bloków poruszających wodę, aby skierować strumień na pole uprawne. Problem polega na tym, że kamera w Solo: Islands of the Heart jest często największym wrogiem, zmuszając nas do takich dziwnych kątów jak ten z niepokojącą regularnością. Gdybym miał oszacować, powiedziałbym, że spędziłem około 40% czasu w tej grze na rozwiązywaniu zagadek i 60% walcząc za pomocą sterowania i kamery, aby faktycznie wykonać te rozwiązania.
Rozumiem, że gra nie może być tylko lawiną pytań. Rozumiem, że potrzebujesz czasu, aby pomyśleć, przeprowadzić introspekcję, rozpakować i wyzdrowieć po najbardziej wykręcającej się inkwizycji, z jaką kiedykolwiek miałeś do czynienia w grze. Rozumiem, rozumiem. Ale proszę, dlaczego tak? Dlaczego muszę rozwiązywać tak wiele niespokojnych, nudnych i denerwujących zagadek w pogoni za tą emocjonalną podróżą?

Mimo to Solo: Islands of the Heart zdobyło mnie pod koniec dnia. Pismo jest niewypowiedzianie dobre, kolory są kojące i spokojne, możesz nakarmić i pogłaskać każde napotkane zwierzę, jest strawnie krótkie po około 1-3 godzinach (nie licząc czasu, kiedy musisz wstrzymać grę i płakać) i są mnóstwo małych, uroczych akcentów, takich jak aparat, w którym możesz robić selfie i gitara, która pozwala grać w niewielkim zakresie półdynamicznej muzyki, kiedy tylko chcesz.
Jest tu wiele do pokochania, a doświadczenie jest tak wyjątkowe i fascynujące, że nadal gorąco je polecam pomimo problemów związanych z rozwiązywaniem zagadek.
Jake zrecenzował Solo: Islands of the Heart na Nintendo Switch z kodem od deweloperów. Jest już dostępny na Nintendo Switch, PlayStation 4 i Xbox One.
Zastanawiasz się, co oznaczają nasze wyniki? Dowiedz się więcej z naszego obszernego przewodnika po Zrozumieniu punktacji recenzji gier firmy KnowTechie.
Rekomendacje redaktorów:
- Twitch reklamował porno na starym kanale Ninja i nie jest z tego powodu zadowolony
- Twórcy Ooblets są nękani przez noszących pieluchy „graczy” po ogłoszeniu Epic Games Store
- Recenzja: Secretlab TITAN 2020 – Twój tyłek i plecy Ci podziękują
- Możesz teraz uzyskać białe niestandardowe klawisze do klawiatur HyperX