W mediach z grami istnieje ogromny konflikt interesów i tylko niewłaściwi ludzie się tym przejmują
Opublikowany: 2018-06-07Nikt nigdy nie będzie poważnie traktował gier wideo, mediów do gier wideo, twórców treści ani branży, dopóki ważni ludzie nie wyjdą z osła.
Większość z nas ma jakiegoś szefa, przed którym musimy odpowiadać. Może to być jakiś niezdarny facet z Bostonu, dużej korporacji, a nawet rzesze publicznych fanów, ale zwykle jest ktoś. W wielu przypadkach, jeśli zrobisz coś, co jest sprzeczne z ich interesami, możesz oczekiwać, że zwrócą się przeciwko tobie i wyrzucą cię do krawężnika.
W przeszłości otrzymywałem ostrzeżenia, aby upewnić się, że moja praca poboczna nie koliduje z moim podstawowym. Może wydawać się trudny do przełknięcia, ale jest poczucie integralności w tym procesie. Co się dzieje, gdy nie tylko twoi pracodawcy, ale prawie wszyscy w łańcuchu nie przejmują się tym. Nikt nie potraktuje tego poważnie.
Niestety wydaje się, że w tym momencie znalazły się gry wideo. Nasza największa prezentacja gier i produktów jest już za niecały tydzień, a branża rzuca się w oczy ogromnym konfliktem interesów. Nie będę wymieniał żadnych nazwisk, ale małe badania będą tutaj mówić wiele.
E3 ma ten schludny drobiazg przed pokazem, w którym przedstawiciele branży mogą sprawdzić gry i produkty przed wielkim pokazem, aby mogli rozpocząć obrady nad pokazami nagród i witrynami. W wielu przypadkach sędziowie ci są wyrzucani na pokład jednej lub więcej z tych firm, które starają się walczyć o nagrodę lub uznanie. Ci ludzie są wybierani, ponieważ mają szacunek lub wpływy w branży, a ich głosy mogą bardzo dobrze wpłynąć na postrzeganie gier, które oglądają.
Zdarzają się przypadki, że ci sędziowie pracują również bezpośrednio dla studiów gier na wystawie, zarabiając wypłatę, aby być oficjalnym entuzjastą swoich produktów. Zawsze jestem wielkim zwolennikiem wyrabiania własnej opinii na temat różnych rzeczy, ale płacą mi również za przekazywanie Ci mojej opinii, aby pomóc Ci edukować Cię w podejmowaniu tych decyzji.
Gdybym wziął wypłatę, powiedzmy, od EA, aby bezpośrednio podekscytować Cię ich produktami, byłoby mi bardzo trudno zachować całkowitą bezstronność, gdybym głosował na ważne rozdanie nagród. Byłby to jeszcze większy problem, gdybym nie ujawnił tego firmom, które mnie wysłały, i to właśnie potęguje problem. To ludzka natura; ci ludzie nie są źli ani sprytni, po prostu chcą zrobić wszystko, co w ich mocy, aby wyrzeźbić swoje miejsce w branży.
Zawsze będę chwalił ludzi z Game Informer , miejsca, które zawsze uważałem za wymarzoną pracę. Chociaż ostatecznie są własnością Gamestop, wykonują bardzo dobrą robotę, dystansując się od firmy i zdobywając gry, które Gamestop próbował sprzedawać dość słabo. Nie jest to całkowicie niemożliwe, a Game Informer wydaje się uwzględniać to przy zatrudnianiu mediów do gier.
Jednak co się dzieje, gdy nie ma nad tobą zasad etycznych głównych publikacji? Cóż, możesz zacząć brać czeki od każdego, kto chce podpisać się linią przerywaną, a to może stanowić problem.
Zanim zaczniesz myśleć, że mówię komuś, że nie zasługują na swoje utrzymanie, pompuj sobie przerwy. Jeśli otrzymujesz zapłatę, cieszę się z twojego powodu. Zarabiaj pieniądze i współpracuj ze stronami, które będą Ci aktywnie płacić, ta branża jest polem minowym, jeśli chodzi o płacenie rachunków. Mając to na uwadze. Ci ludzie powinni prawdopodobnie zrezygnować z głosowania w nagrodach, gdy firma po prostu pomogła im utrzymać jedzenie na stole.

Jeszcze raz: nie powinieneś głosować na wpływowe nagrody, jeśli jesteś na liście płac firmy, która może skorzystać na tej decyzji.
Szczerze mówiąc, wykracza to również poza to. Znam dziennikarza, który przestał pracować dla firmy, aby wrócić do dziennikarstwa, a teraz wypowiada się przychylnie o swoim byłym pracodawcy i zachowuje się tak, jakby dopiero odkrywał informacje z czasu spędzonego w firmie. Nie widzą żadnego problemu w nieujawnianiu tego podczas zgłaszania, prawdopodobnie dlatego, że w tym momencie społeczność mediów gier po prostu nie wydaje się chętna do prowadzenia własnej policji. W tym tkwi ogromny problem.
Drugorzędną, podstawową kwestią jest to, że niebezpiecznie jest wypowiadać się przeciwko temu zacieraniu się granic i etycznym błędom w branży. Nie tylko dlatego, że możesz być określany jako awanturnik i gówniarz, ale także kojarzony z GamerGate, co jest bardzo błędną próbą osób próbujących działać jako strażników mediów, a także walczyć z „zagrożeniem SJW”. Jeśli jesteś postrzegany jako związany z nimi, nagle nienawidzisz kobiet i jesteś jakimś wściekłym kujonem. Nie chcę tego, po prostu chcę, aby wszystkie nasze wysiłki były traktowane poważnie.
Poświęcę chwilę, aby opowiedzieć o prawdziwym momencie tego, z czym możemy się zmierzyć w mediach gier. Kilka lat temu złożyłem podanie o pracę dla bardzo znanego programisty. W tym czasie, podczas wywiadu, jeden z ankieterów przypadkiem wygadał bardzo ważną, choć niezapowiedzianą, grę i jej szczegóły. Ta informacja była biletem w jedną stronę do milionów wyświetleń, ale usiadłem na niej, zamiast przerywać historię. Zrobiłem to, ponieważ wpłynęłoby to na osobę, która przypadkowo wylała fasolę, mojego przyjaciela, który pomógł mi uzyskać wywiad, plany zespołu PR i marketingu, a ostatecznie na moje własne szanse na taką okazję tam lub gdziekolwiek indziej. Zrobiłem to, co było słuszne, ponieważ było to etyczne.
Nie mówię też, że jestem szczytem moralności etycznej. Pracowałem kiedyś dla publikacji, która była opłacana za dostarczenie pewnej ilości treści do nadchodzących tytułów. W tym okresie nigdy nie stwierdziliśmy wyraźnie, że Warner Brothers Interactive Entertainment nam płaci. Czy to było etyczne? Nie, naprawdę nie było.
Jestem pewien, że nie jestem jedyną osobą, która pisze o grach lub tworzy treści o grach, w których wydawało się, że nasza branża nie jest traktowana poważnie. Dopóki nie zaczniemy uważać się za odpowiedzialnego, by działać z takim samym poziomem odpowiedzialności, jakiego oczekujemy od innych, będziemy po prostu wyglądać jak banda głupich dzieciaków zachowujących się, jakbyśmy byli wielkimi ludźmi.
Media o grach, nie proszę o gruntowny remont, tylko proszę, abyśmy radzili sobie trochę lepiej. Tylko odrobinę, proszę.